Na modela padł Paweł, jako że był jedynym domownikiem jakiego zastałam w sobotę, ale widać, że praca mu się podobała.
No cóż, życiowy przerywnik jest taki, że zaczęła się szkoła, już tak na poważnie, a ja nawalam jak jeszcze nigdy nie nawalałam. Czuję zupełną bezsilność w stosunku do kilku przedmiotów, nie mam żadnej motywacji żeby się do nich przyłożyć, a każda tragiczna ocena powoduje tylko kolejne załamanie i brak chęci na cokolwiek.
Ale jest dobrze, jestem umówiona już na trzy sesje, mam zaplanowane już w większości miejsca i stylizację, pozostaje tylko czekać na ładną pogodę.
Takie małe, a tyle szczęścia <3
trochę sierotka, ale jakie kochane :3
P.S. Przygotowałam niespodziankę, ale kiedy o niej wspomnę zależy od dzisiejszego posta :)
cudny dzieciaczek :) ma piękne brązowe oczy !
OdpowiedzUsuńJakie cudowne dzieciątko <3
OdpowiedzUsuń