31 Day Band Challenge.


Dziewczęta, zaczynamy wyzwanie.
Zespołem, który wybrałam jest oczywiście Pearl Jam.


1. Trochę banalnie, bo pierwszy raz usłyszałam Pearl Jam na którymś z programów muzycznych. Leciało akurat Even Flow i byłam pod ogromnym wrażeniem energii, jaką posiadał ten wokalista o cudnie długich włosach. Słyszałam wcześniej o tym zespole, przy manii na grunge, Nirvanę i Alice in Chains musiałam usłyszeć o "Wielkiej Czwórce z Seattle", ale jakoś nie miałam okazji poznać bliżej. No i właśnie dzięki Even Flow poszukałam płyty, z której pochodzi, poznałam całą, no i od razu utonęłam. Puszczałam ją codziennie, po kilka razy i zachwycałam się, gdzie tylko mogłam. Cudny wokalista o długich włosach i zabójczym głosie znalazł sobie miejsce na mojej tapecie i pulpicie w komputerze.


2. Kiedyś zawsze zasypiałam przy muzyce, i to ustawionej max głośno, ale od pewnego czasu jest tak, że kiedy nawet już zasnę to mam bardzo niespokojny sen, albo wydaje mi się, że w ogóle nie zasnęłam, kiedy śpię od kilku godzin. Jednak jeśli ustawię dostatecznie niską głośność to właśnie I Am Mine umila mi zasypianie.


3. Dzisiaj jest najgorszy dzień dla fana Pearl Jamu, który siedzi w domu. Dzień challenga jakoś też ogólnie smutny. Także zdarza mi się płakać (to tak dziwnie brzmi ode mnie), ale nie nad swoim życiem. Tylko raczej wzruszać się cudownością tego utworu, emocjami jakie wyśpiewuje Eddie i ogólną jego wyśmienitością. All the pictures have all been washed in black, tattooed everything...


4.

5. Muszę powtórzyć piosenkę, ale strasznie uwielbiam ten cytat:
"I know I was born and I know that I'll die, the in between is mine." z I am Mine :)

6.

7.


8. PJ jest zespołem, który w swoim stażu nie posiada wielu teledysków, ale gdzie utwór lubię średnio, tam teledysk jest przyjemny. Do the Evolution.


9. Przyznam, że historię utworu Crazy Mary poznałam dopiero w porannej audycji "Zapraszamy do Trójki", kiedy był ranek poświęcony właśnie Pearl Jamowi.
Utwór jest o kobiecie - Mary, która mieszkała w domku na odludziu i go nie opuszczała, bo bała się samochodów. Jak zginęła? Pijany nastolatek wjechał w jej dom samochodem.


10. Eddie, bo właśnie jego solowy utwór wybiorę ma całą płytę, gdzie występuje tylko on. Poza tym jest odpowiedzialny za soundtrack do filmu Into the Wild. Nie, nie wybrałam Society, chociaż uwielbiam ten utwór. Jest jeszcze inny, taki w stylu Eddiego. Without You.


11.  

12. Kocham cały Unplugged w wykonaniu Pearl Jamu, więc najlepszy Jeremy z cudownym "Little fummhmh"


13. Pierwszą płytę, jaką poznałam było Ten i właśnie ta płyta pozostanie na zawsze, jako moja ulubiona. Idealna od początku do samego końca, nie potrafię słuchać jej od połowy. Tyle razy odtwarzana, że aż się zarysowała.

14. Nie potrafię tego nawet wysłuchać do końca.


15. Sporo tego musiałabym wrzucić. Cała śliwka jest niedoceniona, ale niech będzie to.


16.
  • Black.
  • Alive.
  • Once.
  • Biw Wave.
  • Oceans.
  • Why Go.
  • Yellow Ledbetter.
  • Mother.
  • Daughter.
  • Curdoroy.
  • Jeremy.
  • I Am Mine.
  • Life Wasted.
  • Markers in the Sand.
  • Parachutes.
  • Come Back.
  • Crazy Mary.
  • Hungerstrike.
  • Comatose.
  • Worldwide Suicide.
  • Even Flow.
  • Immortality.
  • State of Love and Trust.
  • Given to Fly.
  • Rearviewmirror.
17.

18.

19. 
20.
21. Będzie :3
22. Przez jakiś czas często puszczali Lighting Bolt.


24. Z Chrisem Cornellem.
25.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest dla mnie niezmiernie ważny.
Będzie mi bardzo miło jak zaczniesz obserwować mojego bloga. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...